Kalosze – i pogoda mi nie straszna!

Jako, że od kilku dobrych tygodni, pogoda za oknem jest bardzo niepewna, a chmury już niemało deszczu z siebie wykrzesały, postanowiłam napisać post na temat kaloszy!
Moje pierwsze skojarzenie z kaloszami to…  dzieciństwo! Pamiętam te beztroskie dni, kiedy do podstawówki cisnęło się w kolorowych kaloszach, wskakując radośnie do każdej kałuży (bo przecież w kaloszach można :D). Jednak pomimo tak pozytywnych skojarzeń, w miarę przybywających lat, kalosze stały się dla mnie obciachowe i wolałam chodzić w przemoczonych butach, niż je założyć. Ale od jakiegoś czasu wszystko się u mnie znowu pozmieniało. Odkąd zaczęłam widywać w sklepach kalosze, które swoim designem po prostu mnie zachwycały, zapragnęłam kupić sobie swoją osobistą parę ;).

I tak: z uwagi na dość ograniczony budżet, moim podstawowym kryterium zakupu kaloszy była cena (ponieważ była potrzeba, ale środki, aby ją spełnić niekoniecznie). Po długim poszukiwaniu natrafiłam na sklep internetowy, w którym znalazłam kalosze, które podbiły moje serce. W zasadzie głównie dlatego, że pomimo swojego standardowego koloru, mają w sobie to coś, co sprawiło, że stały się dla mnie wyjątkowe. Co więcej mogę z nimi tworzyć świetne stylizacje, bo pasują do wszystkiego 😉
A jak to jest z Wami? Chodzicie w kaloszach?

A oto mój nowy nabytek:

Oczywiście nie był to jedyny model, który mi się spodobał. Ciekawe wydały mi się także te:

Co o nich sądzicie? Podobają Wam się?
Jeśli chodzi o dwa pierwsze modele to spodobały mi się dlatego, że turkus i beżowy to moje ulubione kolory, natomiast trzeci jest zgrabny, oryginalny i z pewnością nadałby pazura każdej stylizacji 😉

Źródło: http://bootsy.pl/